Dzisiaj dodaję Kambodżę. Więcej zdjęć, najwięcej wrażeń. Wizyta w największym zespole świątynnym na świecie. Enjoy!
spódnica to przypadek, musiałam kupić cokolwiek co mi zasłaniało kolana ponieważ inaczej nie wpuszczają do światynii w środku
zachód słońca jak z króla lwa
to jeszcze Tajlandia
Chce mi się płakać, oglądająć takie zdjęcia i widząc śnieg za oknem ;)
OdpowiedzUsuńSpódnica to bardzo fajny przypadek! ;)
OdpowiedzUsuńMam podobne malinowe szorty <3
Pozdrawiam,
Czmiel
Zazdroszczę :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPokazałaś akurat tę drugą stronę Kambodży, ale piękne te świątynie!
OdpowiedzUsuńZachęcam do obserwacji, pozdrawiam
Letasha
oojeeej zazdroszczę! :)
OdpowiedzUsuńśliczne włoski!
Pozdrawiam :)
Piekne zdjecia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie!:)